Blog ożywa, a co!
Próbuję poprawiać wszelkie błędy.
Jeśli ktoś zauważy zmiany, to niech szykuje się na mój wielki powrót!
Enjoy!
Afirek xo
_______________________Próbuję poprawiać wszelkie błędy.
Jeśli ktoś zauważy zmiany, to niech szykuje się na mój wielki powrót!
Enjoy!
Afirek xo
Wcześniej jakoś nie miałam okazji zastanowić się nad tym, co mnie ostatnimi czasy spotkało. Cieszyłam się chwilą, cieszyłam się krótkimi wakacjami, które na pewno zapadną mi w pamięci. Kto by chciał o nich zapominać… Teraz, przypominając sobie o tym, łzy nachodzą mi do oczu. Wcześniej tak nie było. Zachowywałam się jak wariatka. Powód był iście prosty. Zakochałam się.
Tak. To właśnie tutaj, w Londynie poznałam faceta, który kompletnie namącił mi w
głowie i… w moim życiu. Zakochałam się w nim niemalże od razu, chcąc łaknąć
więcej. Był taki… szarmancki, tajemniczy, przystojny i właśnie tym przyciągał
mnie do siebie niczym magnes opiłki żelaza. Nie mogłam się od niego uwolnić,
wręcz nie chciałam.
Wchodząc
w tę głupią grę, zapieczętowałam na siebie wyrok. Hm… jak to się mówi, z
przeznaczeniem nie wygrasz… Ja niestety myślałam, że zwyciężę i myliłam się,
a kara była prosta. Rozum mówił, żebym walczyła z Nim, a serce, bym dała upust
swoim emocjom i w końcu przyznała się do tego, co czuję. Jak myślicie, kto
wygrał? Czy serce? Czy rozum.
Odpowiedź
sama przychodzi.
Teraz,
tak siedząc w czarnej, londyńskiej taksówce wraz z moim ojcem, nie czekałam na
nic. Chciałam tylko by auto ruszyło, kierując nas na lotnisko, żebyśmy znów
wrócili do domu, żebym mogła znów zobaczyć osoby, na których mi zależy prawie
tak samo bardzo jak zależy mi na Nim. Choć większość swoich bliskich zostawiłam
właśnie tutaj – w mieście ukochanego.
Gdybym
pewnie nie zgodziła się na wyjazd, siedziałabym w swoim przytulnym domku,
gawędząc najlepsze ze swoją przyjaciółką.
Ale
co miałam zrobić? Czasu przecież bym nie cofnęła, nie ostrzegłabym nic
niepodejrzewającej dziewczyny. Bo i po co? Mimo że zostałam porządnie
skrzywdzona przez los… niczego nie żałowałam. Nie potrafiłam przekonać swojego
złamanego serca, by żałowało tego nieszczęsnego wyjazdu. Właśnie tutaj – w
Londynie spotkało mnie największe szczęście w nieszczęściu, o jakim w ogóle mi
się nie śniło.
Z
cieniem uśmiechu, zaczęłam podziwiać rozmywające się elementy miasta, które już
opuszczam, i do którego tak szybko nie wrócę.
Po
długiej grze serce z przeznaczeniem zwyciężyło...
Rozdział mnie zaintrygował, nie jest wcale jakiś tam smutny. Wprowadza do historii Melody. Bo to Melody, prawda? Obczaiłam aktorów. ;) Życzę weny.
OdpowiedzUsuńTak to Melody :)
UsuńDziękuję za komentarz!
Pozdrawiam!
Prolog zaciekawił mnie i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa losów Melody! Czekam na rozdział! Mam nadzieje , że będzie szybko <3
Życzę dużo, dużo weny! ;3
Niedługo będzie, muszę go trochę... doszlifować :P
UsuńCieszę się, że się spodobał Prolog :)
Pozdrawiam!
Omm ale zaszalałaś . wspanialy prolog juz nie mogę doczekać sie rozdzialu 1. Ahh no i ponownie najlepszego ;*
OdpowiedzUsuńBuziaki
Charlotte
Ahh ja zapominalska :-) princess kiedy bedzie nowy rozdzial na Miłość to magia bo już nie moge sie doczekać
UsuńNiedługo, niedługo :)
UsuńPozdrawiam!
no kiedy powiedz Proszę
UsuńPozdrawiam!
Prolog bardzo zachęca do czytania i wręcz chciałabym pochlonąć całe opowiadanie, które jeszcze właściwie nieistnieje :(
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na rozdział :)
~Kam
Z biegiem czasu, z biegiem czasu :)
UsuńMam nadzieję, że po kilku następnych notkach się nie zawiedziesz :)
Pozdrawiam!
Prolog mnie zaciekawił, nawet bardzo. Z niecierpliwością czekam na rozdział pierwszy.
OdpowiedzUsuńCieszę się z tego bardzo :)
UsuńW weekend przewiduję dać rozdział I :)
Pozdrawiam!
Bardzo mnie to cieszy ;)
UsuńProlog jest niesamowity!!! *_______* Tak, jak pomysł na tą historię! Ale Ty już to wiesz :) ♥ Życzę dużo weny i pomysłów!! ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się z tego ogromnie :)
UsuńDzięki i pozdrawiam!
Nonono, zobaczyłam, że rozpoczynasz kolejną historię, to postanowiłam tą czytać :)
OdpowiedzUsuńDo tamtego opowiadania wrócę, gdy znajdę chwilę czasu, obiecuję :>
Prolog zachęca mnie do dalszego czytania, więc będę śledzić Twoją historię.
Czekam niecierpliwie na pierwszy rozdział!
droga-do-milosci.blogspot.com
Pozdrawiam M.
Cieszę się z tego, że jest następna osoba, której początek historii się spodobał :]
UsuńPierwszy rozdział już niebawem.
Pozdrawiam!
No naprawdę fajnie !! Zapowiada się bardzo ciekawie. Aktorka ( Nina Dobrev) grająca Melody w twoim opowiadaniu to także główna bohaterka mojego bloga *_* Prolog bardzo zachęcający i napewno będe tu wpadać. Nie zostało mi nic innego jak czekać na pierwszy rozdział :-) Coś mi się wydaję, że ta historia wciągnie mnie na amen :-* :-D Masz bardzo ładny styl pisania :-) Oddaj trochę :-P Pozdrawiam i czekam na nn.
OdpowiedzUsuńCzarna Róża
Ps:dorcas-meadowes-jej-historia.blogspot.com
Jeśli chcesz to wpadnij :-) i i jeśli możesz to pozostaw po sobie ślad :-)
Uwierz mi, że musiałam się naszukać idealnego zdjęcia Niny :D Nie chciałam, by główna bohaterka miała ciemne włosy i całe szczęście udało mi się znaleźć takie przerobione :D
UsuńCieszę się, że już po Prologu zainteresowałam Cię do dalszych odwiedzin :)
W wolnej chwili postaram się odwdzięczyć ;)
Pozdrawiam!
No, no ! Zainteresowałaś mnie ! Muszę to przeczytać, tak ! Lecę przeczytać rozdział 1 ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kladzia
Łał. Genialne. Zaintrygowałaś mnie ;D od tej pory jestem Twoją stałą czytelniczką :D pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego powodu Cieszę, naprawdę :)
UsuńPozdrawiam!
Ejeje, nie wiedziałam że masz jeszcze jednego bloga -.- w trafiłabym tu wcześnie, ale tutututu! Udało mi się ;D ciekawie, ciekawie. Nie czytałam jeszcze bloga o Tomie z kimś normalnym, że tak powiem. Nie Dramione, a TO :p Wcześniej nie komentowałam, ale śledziłam Twoją twórczość no i od czasu do czasu napisałam koma, ale nie dużo ;( Postaram się jednak tu być grzeczniejsza / Lupi
OdpowiedzUsuńProwadzę, prowadzę :) Dawno tutaj nic nie wstawiałam ale prowadzę :) Bardziej skupiam się na Dramione :D
UsuńNie rozumiem tylko po co się tłumaczysz :) Owszem komentarze pomagają, bo wiesz, że ktoś zagląda i czyta to, co piszesz, ale bez przesady u mnie nie trzeba się z takich rzeczy spowiadać :D
Bardzo się z tego powodu cieszę, że kolejna osoba zamówiła scenariusz ;) Mam nadzieję, że historia się spodoba :)
Pozdrawiam!