wtorek, 29 października 2013

Prolog

Blog ożywa, a co! 
Próbuję poprawiać wszelkie błędy. 
Jeśli ktoś zauważy zmiany, to niech szykuje się na mój wielki powrót! 
Enjoy!

Afirek xo 
_______________________



Wcześniej jakoś nie miałam okazji zastanowić się nad tym, co mnie ostatnimi czasy spotkało. Cieszyłam się chwilą, cieszyłam się krótkimi wakacjami, które na pewno zapadną mi w pamięci. Kto by chciał o nich zapominać… Teraz, przypominając sobie o tym, łzy nachodzą mi do oczu. Wcześniej tak nie było. Zachowywałam się jak wariatka. Powód był iście prosty. Zakochałam się.
Tak. To właśnie tutaj, w Londynie poznałam faceta, który kompletnie namącił mi w głowie i… w moim życiu. Zakochałam się w nim niemalże od razu, chcąc łaknąć więcej. Był taki… szarmancki, tajemniczy, przystojny i właśnie tym przyciągał mnie do siebie niczym magnes opiłki żelaza. Nie mogłam się od niego uwolnić, wręcz nie chciałam.
Wchodząc w tę głupią grę, zapieczętowałam na siebie wyrok. Hm… jak to się mówi, z przeznaczeniem nie wygrasz… Ja niestety myślałam, że zwyciężę i myliłam się, a kara była prosta. Rozum mówił, żebym walczyła z Nim, a serce, bym dała upust swoim emocjom i w końcu przyznała się do tego, co czuję. Jak myślicie, kto wygrał? Czy serce? Czy rozum.
Odpowiedź sama przychodzi.
Teraz, tak siedząc w czarnej, londyńskiej taksówce wraz z moim ojcem, nie czekałam na nic. Chciałam tylko by auto ruszyło, kierując nas na lotnisko, żebyśmy znów wrócili do domu, żebym mogła znów zobaczyć osoby, na których mi zależy prawie tak samo bardzo jak zależy mi na Nim. Choć większość swoich bliskich zostawiłam właśnie tutaj – w mieście ukochanego.
Gdybym pewnie nie zgodziła się na wyjazd, siedziałabym w swoim przytulnym domku, gawędząc najlepsze ze swoją przyjaciółką.
Ale co miałam zrobić? Czasu przecież bym nie cofnęła, nie ostrzegłabym nic niepodejrzewającej dziewczyny. Bo i po co? Mimo że zostałam porządnie skrzywdzona przez los… niczego nie żałowałam. Nie potrafiłam przekonać swojego złamanego serca, by żałowało tego nieszczęsnego wyjazdu. Właśnie tutaj – w Londynie spotkało mnie największe szczęście w nieszczęściu, o jakim w ogóle mi się nie śniło.
Z cieniem uśmiechu, zaczęłam podziwiać rozmywające się elementy miasta, które już opuszczam, i do którego tak szybko nie wrócę.

Po długiej grze serce z przeznaczeniem zwyciężyło...

24 komentarze:

  1. Rozdział mnie zaintrygował, nie jest wcale jakiś tam smutny. Wprowadza do historii Melody. Bo to Melody, prawda? Obczaiłam aktorów. ;) Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prolog zaciekawił mnie i to bardzo :)
    Jestem ciekawa losów Melody! Czekam na rozdział! Mam nadzieje , że będzie szybko <3
    Życzę dużo, dużo weny! ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo będzie, muszę go trochę... doszlifować :P
      Cieszę się, że się spodobał Prolog :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Omm ale zaszalałaś . wspanialy prolog juz nie mogę doczekać sie rozdzialu 1. Ahh no i ponownie najlepszego ;*
    Buziaki
    Charlotte

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahh ja zapominalska :-) princess kiedy bedzie nowy rozdzial na Miłość to magia bo już nie moge sie doczekać

      Usuń
    2. Niedługo, niedługo :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. no kiedy powiedz Proszę
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Prolog bardzo zachęca do czytania i wręcz chciałabym pochlonąć całe opowiadanie, które jeszcze właściwie nieistnieje :(
    czekam z niecierpliwością na rozdział :)
    ~Kam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z biegiem czasu, z biegiem czasu :)
      Mam nadzieję, że po kilku następnych notkach się nie zawiedziesz :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Prolog mnie zaciekawił, nawet bardzo. Z niecierpliwością czekam na rozdział pierwszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z tego bardzo :)
      W weekend przewiduję dać rozdział I :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Bardzo mnie to cieszy ;)

      Usuń
  6. Prolog jest niesamowity!!! *_______* Tak, jak pomysł na tą historię! Ale Ty już to wiesz :) ♥ Życzę dużo weny i pomysłów!! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z tego ogromnie :)
      Dzięki i pozdrawiam!

      Usuń
  7. Nonono, zobaczyłam, że rozpoczynasz kolejną historię, to postanowiłam tą czytać :)
    Do tamtego opowiadania wrócę, gdy znajdę chwilę czasu, obiecuję :>
    Prolog zachęca mnie do dalszego czytania, więc będę śledzić Twoją historię.
    Czekam niecierpliwie na pierwszy rozdział!
    droga-do-milosci.blogspot.com

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z tego, że jest następna osoba, której początek historii się spodobał :]
      Pierwszy rozdział już niebawem.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. No naprawdę fajnie !! Zapowiada się bardzo ciekawie. Aktorka ( Nina Dobrev) grająca Melody w twoim opowiadaniu to także główna bohaterka mojego bloga *_* Prolog bardzo zachęcający i napewno będe tu wpadać. Nie zostało mi nic innego jak czekać na pierwszy rozdział :-) Coś mi się wydaję, że ta historia wciągnie mnie na amen :-* :-D Masz bardzo ładny styl pisania :-) Oddaj trochę :-P Pozdrawiam i czekam na nn.
    Czarna Róża
    Ps:dorcas-meadowes-jej-historia.blogspot.com
    Jeśli chcesz to wpadnij :-) i i jeśli możesz to pozostaw po sobie ślad :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, że musiałam się naszukać idealnego zdjęcia Niny :D Nie chciałam, by główna bohaterka miała ciemne włosy i całe szczęście udało mi się znaleźć takie przerobione :D
      Cieszę się, że już po Prologu zainteresowałam Cię do dalszych odwiedzin :)
      W wolnej chwili postaram się odwdzięczyć ;)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. No, no ! Zainteresowałaś mnie ! Muszę to przeczytać, tak ! Lecę przeczytać rozdział 1 ;D


    Pozdrawiam,
    Kladzia

    OdpowiedzUsuń
  10. Łał. Genialne. Zaintrygowałaś mnie ;D od tej pory jestem Twoją stałą czytelniczką :D pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się z tego powodu Cieszę, naprawdę :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Ejeje, nie wiedziałam że masz jeszcze jednego bloga -.- w trafiłabym tu wcześnie, ale tutututu! Udało mi się ;D ciekawie, ciekawie. Nie czytałam jeszcze bloga o Tomie z kimś normalnym, że tak powiem. Nie Dramione, a TO :p Wcześniej nie komentowałam, ale śledziłam Twoją twórczość no i od czasu do czasu napisałam koma, ale nie dużo ;( Postaram się jednak tu być grzeczniejsza / Lupi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prowadzę, prowadzę :) Dawno tutaj nic nie wstawiałam ale prowadzę :) Bardziej skupiam się na Dramione :D
      Nie rozumiem tylko po co się tłumaczysz :) Owszem komentarze pomagają, bo wiesz, że ktoś zagląda i czyta to, co piszesz, ale bez przesady u mnie nie trzeba się z takich rzeczy spowiadać :D
      Bardzo się z tego powodu cieszę, że kolejna osoba zamówiła scenariusz ;) Mam nadzieję, że historia się spodoba :)

      Pozdrawiam!

      Usuń